Rok szkolny 2009/2010 :)

Kropka

Jak się zapowiada? Cieszycie się, że się rozpoczął?

Jakie macie plany w związku z nim?

Gabriella

Ha! Moje rozkrecanie forum...?

Ja zaczelam go wczesniej niz wy. Plan mam calkiem dobry, mnooostwo historii, co mnie strasznie cieszy. Niestety praktycznie wogole nie mam zajec z Jonathanem, za to z faith cale mnostwo

Niestety - to moj ostatni rok w szkole, potem college, co mnie strasznie martwi, bo ja w szkole moge zostac na wieki wiekow.
Ale sie ciesze, ze sie rozpoczal

Plany?
Zdac SATy bardzo dobrze tak, zeby nie miec problemow z wyborem uczelni i dostac sie na te najlepsze w kraju Mruga

)

Zozol

Ja też zaczynam ostatni rok szkoły...
Maaaturaaaa... Ja nie chcę... Jestem absolutnie przerażona tą perspektywą. Szczególnie perspektywą obowiązkowej matmy. Kocham ministerstwo edukacji i te ich szalone pomysły.
Chociaż pewnie jak przyjdzie co do czego okaże się, że nie taki diabeł straszny. A przynajmniej chcę w to wierzyć.

Tymczasem szukam fajnego kierunku studiów (bardzo bardzo podoba mi się amerykanistyka, ale nie wiem czy coś z tego będzie...) i wybieram temat prezentacji.

No i cieszę się atmosferą mojej szkoły. Bo moje liceum naprawdę ma świetny klimat.
Chociaż pierwszoklasiści spoglądają czasem na nas dziwnym wzrokiem. Tak jakby nie wierzyli, że naprawdę jesteśmy od nich starsi. Mruga

Gabriella

ha

ja teraz moge juz z politowaniem patrzec na wszystkich mlodszych, co mi duza satysfakcje daje

amerykanistyka moze byc ciekawa

moja kolezanka w Polsce wlasnie zaczyna - dam znac co i jak Mruga

ja natomiast na prawo jestem zdecydowana, nacisk najwiekszy na historie u siebie klade, ale pojecia nie mam, jaka uczelnia. najchetniej to bym sie stad nie ruszala i poszla na jakas super-hiper dobra. a jak to pogodzic?
ah, i chcialam oglosic ze kocham moich nauczycieli

Zozol

Ja staram się nie patrzeć z politowaniem na moich pierwszaków, co by ich nie stresować, bo i tak się wszystkim stresują, biedaczki.
Z resztą pamiętam jeszcze jak ja po raz pierwszy przystąpiłam próg mojego LO. I byłam bardzo przyjaźnie (a nawet bardzo bardzo Mruga

) potraktowana przez starszych uczniów.
Dlatego staram się kultywować tę tradycję.

Gabriella

o ile sie nie myle (bo dziewczyna jest z Trojmiasta...), to w Warszawie, ale gdzie konkretniej - pojecia nie mam Mruga

trzymaj, trzymaj za slowo.
wg mnie amerykanistyka moze byc o wiele ciekawsza od anglistyki samej w sobie, bo jednak brytyjska kultura i amerykanska to dwie rozne bajki.

ja tez u siebie milo w sumie przyjeta bylam, ale jak patrze na tych mlodych, co to patrza na naszych facetow i wygladaja na osoby w nasyzm wieku, a przy tym nieustannie sie czemus dziwia i sa strasznie rozpuszczone i zepsute, no to jednak nie jestem jakas przesadnie mila xd

Zozol

Postanowiłam jeszcze spróbować ten temat rozruszać...

Co by tu... Wiem!

Moja klasa organizowała tydzień temu otrzęsiny. Z początku nie byliśmy tym zachwyceni, bo... no bo nie byliśmy. Mruga

No, ale, jako, że to ostatnia klasa i być może ostatnia taka nasza wspólna akcja postanowiliśmy się wykazać.
No i wykazaliśmy się. Mr. Green

Pierwszaki będą jeszcze dłuugo to wspominać... Przynajmniej tak twierdzą.

Zorganizowaliśmy wybory miss i mistera. Ale nie takie zwykłe. Otóż wyszukaliśmy w naszych szafach najbardziej obciachowe ciuchy i przynieśliśmy je nieświadomym niczego pierwszakom.
Gdy najpiękniejsi z poszczególnych klas przeszli do szatni, by się przebrać doznali niemałego szoku. Panów poprzebieraliśmy za panie, a panie za panów.
Nie muszę chyba opisywać ich reakcji?
Potem wypuściliśmy ich tak ubranych na "Taniec z gwiazdami", gdzie prezentowali swe umiejętności i byli oceniani przez profesjonalne jury. Mruga

Później był jeszcze pokaz mody, którego gwiazdą byłam JA.

Ale ze mną to dłuższa historia...
Dzień przed całą imprezą byliśmy właściwie w proszku. Nie mieliśmy scenariusza, nie mieliśmy ludzi, wiedzieliśmy tylko mniej więcej jak to ma wyglądać.
Dopiero w dniu otrzęsin okazało się, że nie ma chętnych do zrobienia z siebie świra na oczach szkoły. A skoro nie ma chętnych to ja oczywiście z przyjemnością się zgodziłam.
Miałam być projektantem mody, Dżemko (wszelkie skojarzenia z tvn'owską produkcją jak najbardziej słuszne).
No i byłam.
Do tej pory nie wiem, jak wyglądałam, ale mam nadzieję, że wkrótce zobaczę zdjęcia, bo sadząc po reakcjach ludzi musiałam wyglądać bosko.
W co mnie ubrano:
*megakiczowata, brązowa, połyskująca koszula w jakiś drobny wzór, o wiele na mnie za luźna i wpuszczona w spodnie
*wielki pasek, który co chwila mi spadał
*chusta, zawiązana niczym krawat i wsadzona za kołnierz koszuli
*okulary na pół twarzy
*malutki kapelusik wsadzony na bakier
*a na ramionach kawałek sztucznego futerka, które miałam głaskać
*do tego wąskie spodnie i trampki

W szatni moja klasa pękała ze śmiechu. To było masakryczne - wystarczyło, że ktoś się odwrócił i skupił na mnie wzrok automatycznie wybuchał śmiechem.
Do tego ja wczułam się w rolę zblazowanego, znudzonego, nonszalanckiego projektanta, który wszystkich traktuje z góry.
Ludzie byli zachwyceni. Mruga

Gdy wyszłam na salę, przedstawiona jako "Mistrz" sala oniemiała.
Ja stanęłam z obojętną miną, pogłaskałam swojego "liska", wysłałam w tłum buziaka, pokazałam znak pokoju, po czym cofnęłam się i żując gumę, chłodno biłam brawa moim modelko i modelom.
Nauczyciele patrzyli i nie wierzyli.

Dojrzałam faceta od wf-u, który powiedział do mojej wychówy "Dobra jest!"
Nawet nie wiecie jak mnie to podbudowało. Mruga

Wychówa też teraz na mnie inaczej patrzy...

Poza tym zorganizowaliśmy jeszcze kilka innych konkurencji, no i karaoke.
Karaoke, które zakończyło się wielką bibą, dyrektorka uciekała w popłochu z sali... Wesoly

Naprawdę, było zaskakująco miło, tylko jakimś dziwnym trafem przylgnęła do mnie ksywka Dżemko. Mruga

Kropka

OMG

Chcę chodzić do Twojej szkoły

Zozol

Ależ ja nie mam nic przeciwko. Mruga

Teraz macie może jako-takie pojęcie za co ja tak kocham to moje liceum.

Gabriella

moja kolezanka tez w tym roku robila. z LOSTami cos tam zaplatali, dali mnostwo konkurencji na myslenie i na klasowa integracje, a potem wszyscy wyladowali na jednym gonisku i, jak Marta stwierdzila - wtedy pierwszaki zostaly ochrzczone i sie licealnego zycia nauczyyly!

Kropka

Ooo, też chyba muszę zrobić sobie takie ognisko

Koocham licealne życie

Gabriella

Ja w sumie i tutaj mam ogniska i super imprzy, choc jak slucham powiesci ludzi z liceum, do ktorego pewnie bym poszla, to czuje sie normalnie zazdrosna, bo jednak w polskiej szkole to jest mimo wszystko chyba bardziej "dla wszystkich", niz u mnie. tzn. u mnie 1/10 imprez jest powszechna, a reszta-w malych grupkach. a jak slucham opowiesci moich znajomych, to tam jest 50/50 Mruga

Zozol

Skończyłam pisać próbną maturę. W skrócie:
J. polski - całkiem nieźle, chociaż klucz porąbany jak nie wiem co.
Matma - bez szaleństw, ale powinnam zdać.
J. angielski (podstawa) - bułka z masłem
J. angielski (rozszerzony) - i tu się zaczynają schody, bo poszło mi okropnie. Naprawdę miałam nadzieję, że stać mnie na więcej...

A teraz zostaje czekać na wyniki.

Gabriella

oj, glowa do gory! zawsze sie czlowiekowin wydaje ze poszlo gorzej, niz poslzo ;* i daj znac, jak bedziesz wiedziec co i jak

Zozol

Jasne, dam na pewno. O ile będzie się czym chwalić. Mruga

Dzisiaj zaczęliśmy próby do poloneza... [tu następuje moje głośne westchnięcie] Nadchodzi czas bycia desperatką...

	Forum Forum dla dziewczyn Strona Główna -> Szkoła	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 Następny
Strona 1 z 8