Jak to jest u Was z wiarą?

Gabriella

milo mi slyszec, bo przez chwile zastanawialam sie, czy moze nie jestem dziwna, lub cos

ale ciesze sie, ze mam Twoje poparcie

oriane

więc po pierwsze : nie czepiaj sie mojej ortografi bo jestem dysortografikiem, aha i czytam kilka razy i wiem co pisze.
po drugie : czy cos szanuje czy nie to tylko moja sprawa.
po trzecie : Ale sie nie przyłozyłam i wiem z są niby dowody ale jakos do mnie nie przemawiają, a tu każdy sie wypowiada, wiec ja powiedziałam to co ówazam.
po czwarte : o jeju moze zle sie wyraziłam a ty odrazu na mnie najeżdzasz i cie strasznie czepiasz! a tak wogule to ja tego nie czuje! i to moja sprawa...

Gabriella

Dysorotgrafia o niczym nie swiadczy. Znam wiele osob, ktore sa dyortografikami i potrafia uzywac poprawnie jezyka. Wlacz Worda, niech Ci sprawdzi to, co piszesz. Mieszkam za granica, tez moglabym nie przywiazywac wagi do ortografii, ale to, jak ktos traktuje ojczysty jezyk swiadczy o nim samym.
Powiem Ci tak - brak szacunku do czegokolwiek, zwlaszcza zas do czegos takiego jak wiara, swiadczy o czlowieku. Domysl sie, jak swiadczy.
No wlasnie - nie przylozylasz sie. Znowu nie szanujesz. Tym razem rozmowcow, bo do dyskusji wypada sie przygotowac, wiesz? Nie NIBY dowody, bo sa dowody nie-chrzescijanskie, dowody HISTORYCZNE (takie jak pisma rzymskie) swiadczace o istnieniu Jezusa.
Wiec po raz kolejny apeluje - pilnuj swojego jezyka! (czy tez klawiatury!) Dbaj o niego tak, zeby Cie ludzie zle nie rozumieli. Nie uwazasz, ze to troche glupio, ze ktos Cie w Twoim ojczystym jezyku nie moze zrozumiec...?

Zla, niedobra Gab. Od razu najezdza i sie czepia.
Tylko, ze ja naprawde nie bylam jeszcze zlosliwa. Powiedzialabym, ze nawet calkiem mila bylam i dosc delikatna.

berrybloom

Cappucinoo

Sama nie wiem czy wierzę w Boga. Mam teraz zbyt wiele wątpliwości. Olałam bierzmowanie, chociaż dopuścili mnie do niego. Zrobiłam to tylko ze względu na rodziców. Akurat nie odczuwałam silnej potrzeby do tego sakramentu.
Wiem, że Bóg istnieje. Modlę się czasem. Choć w kościele nie byłam od mojego bierzmowania.
Na dzień dzisiejszy nie znam też osoby, która mogłaby być moim "przewodnikiem" w sprawie mojej wiary. Księża z mojego miasta mnie 'odpychają'.

Gabriella

Polecam zamiast ksiezy, siegnac po duchowa pomoc zakonnikow - to sa naprawde w wiekszosci znakomici ludzie, ktorzy potrafia byc doskonalymi drogowskazami w kwestiach wiary;)

Cornette

Ja czuje się katoliczką.

Ale niektóre absurdalne założenia Kościoła na codzienne sprawy sprawiają, że odsuwam się od tej instytucji z dnia na dzień.

Bo jak w dzisiejszych czasach żyć bez seksu z osobą którą się kocha?
Bądź zgodzić się na małżeństwo z osobą, do której nie ma się pewności?

Uważam, że człowieka poznaje się najbardziej mieszkając z nim, obserwując jego reakcje na codzienne problemy, które nas dotykają.
A jak wiadome mieszkanie razem przed ślubem jest srogo przez Kościół zabronione.

Oczywiście mogą paść słowa, że tak się da. No ale ja tak nie umiem, wszystko robię z głową i uważam, że Kościół powinien bardziej się otworzyć na swoje 'Zagubione Owieczki'.

Gabriella

Zeby nie bylo - zgadzam sie z Toba w sprawie seksu i w ogole, zwlaszcza ze dziewica juz od dawna nie jestem, a za katoliczke sie uwazam. Ale tak troche ironicznie, jakby to ksieza powiedzieli - "alez mieszkajcie sobie razem! Tylko sypiajcie w roznych pokojach"

Niestety, tak jest. Choc znam pare, ktora czekala z seksem do slubu - i wydaja sie byc zadowoleni, zarowno ze swojej decyzji, jak i z obecnego pozycia:)

	Forum Forum dla dziewczyn Strona Główna -> Tylko na poważnie	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2
Strona 2 z 2