Śmieszne...

niuniek1211 · Wysłany: Sob 13:03, 21 Mar 2009 Temat postu:

Kiedyś na koloniach moja przyjaciółka zamkła się w kiblu to chciałam do niej wejść górą , i stanełam na kibelek i się spłuczka urwała i na mnie cała woda

Milunia · Wysłany: Sob 14:19, 21 Mar 2009 Temat postu:

niuniek - a która to była? Bo coś, coś nie pamiętam

A ja.. hm.. jakoś nic sobie przypomnieć nie mogę, ale...

Ja, moja koleżanka i kolega chodziliśmy po takim drzewie. Nagle Ola (bo tak ma na imię) zaczyna krzyczeć. Patrzę, a ona wisi jak nietoperz na dwóch gałęziach i trzyma się ręką o jedną z gałęzi, i się podnieść nie może. Ja, nie miejąc dobrej pozycji mogłam tylko złapać ja za tą rękę, i trzy,ać, ale po kilku sekundach, jej ręką zsunęła się i wisi tylko o 2 nogach. Zaczynam krzyczec po mojego kolegę i razem wciągnęliśmy ją na gałąź. Ale były jaja

niuniek - pamietasz?

niuniek1211 · Wysłany: Nie 18:39, 29 Mar 2009 Temat postu:

hmm :* Kiedyś mama mnie wysłała do sklepu po papier toaletowy

Gdy juz wracałam zauważyłam ładnego chłopaka i mi się rozerwało opakowanie na papier i cały papier poleciał na ulicę Smutny

Wstyd

Cookie

Ja do Zoey [Moja kumpela z klasy] :
-Daj mi spisać.
ona:
-Magiczne słowo...?
ja:
-CZARY-MARY !
lolz.
Na gg:
Maj: Oglądałam to 0287169300455 razy!
Nat[ja] : Od kiedy liczby się od zera zaczynają?
To raczej śmiechowe teksty, ale chyba też mogą być?

Zozol

Ja może coś napiszę tutaj, choć nie wiem czy to będzie kogoś śmieszyć.
"Z życia szkoły", z racji takiej, że znalazłam stary notes. Mruga

J.polski, omawialiśmy wtedy chyba "Trans-atlantyk" i dyskutowaliśmy o różnych postawach Polaków. Temat zeszedł na to czy potrafimy być naprawdę bezinteresowni.
Nauczycielka: Czasem człowiek do człowieka mówi "Dobrze, pomogę ci", a w myślach...?
Ja: "Chodź tu do mnie!"

Sorka od geografii opowiadała nam na początku lekcji o swoich dzieciach. To jeszcze małe szkraby, mówiła jak uczy ich różnych odgłosów jakie wydają zwierzęta, w stylu krówka robi "muu". My, jako poważni licealiści ( Mr. Green

) mieliśmy niezły ubaw z tych historyjek. No ale w końcu babka skończyła temat i miała zacząć pytać (a zaznaczam, że ona jest jedną z najostrzejszych nauczycielek)
Cała klasa: Nieee, sorkooo, sorka nie pyta dzisiaaaaj...
Nauczycielka: Muszę, nie macie ocen.
Cała klasa: Nieee, soorkooo....
Nauczycielka: A jak robi kotek?
Cała klasa: Miaaau!
Nauczycielka: Bardzo ładnie. W takim razie nie pytam.

Biologia. Lekcja dopiero się rozpoczyna więc w klasie panuje szum. Dziewczyna siedząca przede mną opowiadała koleżance z ławki o jakimś urządzeniu, nie pamiętam o co dokładnie chodziło, ale nieważne.
Nauczycielka (chcąc uspokoić klasę): Dobrze już, proszę przestawić się na odbiór!
Dziewczyna (nie słysząc nauczycielki, kontynuuje swoją opowieść): I to robi tak: Pip, pip, piip.
Ponieważ klasa ucichła po słowach nauczycielki, wszyscy usłyszeli to jej pipczenie (i tylko to)
Nauczycielka (z uśmiechem w stronę dziewczyny): Dziękuję.

Gabriella

ha

zabawna klase masz

z tym kotem niezle!

Zozol

Dzięki. Dobrze, że kogoś to bawi... Taka ulga, że jednak nie jestem ze mną aż tak źle.

Tymczasem znalazłam jeszcze starszy notes... Twisted Evil

Mamy okienko, siedzimy sobie na korytarzu, ogólnie jesteśmy nieco przymuleni. Ja sączę gorącą czekoladę z automatu, przy okazji pojąc nią wszystkich dookoła. Ponieważ automat wypluł mi końcówkę czekolady, nie była najlepszej jakości.
Ja: Taka nie za dobra dzisiaj ta czekolada, nie?
Kolega (biorąc ode mnie kubek): To dlaczego nas nią karmisz?
Ja: Bo dosypałam do niej pigułki gwałtu.

Nie wiem skąd mi się wzięła ta pigułka, ale mina kumpla - bezcenna. Mruga

Język polski, rozmawiamy o funkcji języka.
Nauczycielka: Ta lekcja pomoże wam panować nad waszym językiem i światem.
Ja: Pomoże nam zdobyć władzę nad światem!
Koleżanka: Już sobie to wyobrażasz, nie?

Znów j. polski. Nauczycielka irytuje się, bo nie przeczytaliśmy jakieś książki.
My: Ale sorka nie mówiła, że trzeba ją przeczytać!
Nauczycielka: Ale przecież jeśli chodzi o tę książkę to nie trzeba mówić, żebyście ją przeczytali. To oczywiste.
Kolega: To trzeba mówić, że nie trzeba mówić, żebyśmy przeczytali!

J. polski po raz kolejny. Recytujemy "Bogurodzicę". Jedna z dziewczyn strasznie się stresowała, nauczycielka uspakajała ją mówiąc, że nie ma czego się bać itp.
Nauczycielka: No i będziesz mogła powiedzieć mamie, że dostałaś piątkę.
Ja: Moja matka by mi nie uwierzyła.

Jednak nie ma to jak liceum... Mruga

Gabriella

Nie ma to jakw iara rodzicow w dziecko

choc jak ja powiedzialam rodzicom, ze bylam na wszystkich lekcjach od poczatku roku tez na mnie dziwnie spojrzeli, ale nic nie powiedzieli

moze uwierzyli

AnuŚ

mnie do głowy teraz przyszła historia , kiedy jeszcze w wakacje w 2010 roku, stałyśmy z laskami pod klatką i gadałyśmy, opowiadając jakieś śmieszne teksty. Klaudia ni z gruchy ni z pietruchy walnęła na pół osiedla 'Jak kupisz mi loda , to zrobię Ci loda' właśnie w tym momencie, kiedy koło niej przechodzili jacyś faceci. Ich miny - nie do zapomnienia. A my .. a my leżałyśmy na chodniku turlając się ze śmiechu

AnuŚ

Jeszcze jedna ze środy

Siedzimy rano o 8 na niemieckim , ja taka zaspana, nie wiem co się wokół mnie dzieje, a Milunia do mnie 'ZARAZ BĘDZIE OBIAD' . Myślałam , że padnę : D

	Forum Forum dla dziewczyn Strona Główna -> Humor	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3
Strona 3 z 3